Kto to jest Latoya Ammons i dlaczego jej historia przyciąga uwagę?
Latoya Ammons to amerykańska kobieta, która stała się bohaterką jednej z najbardziej znanych spraw domniemanego opętania demonicznego w Stanach Zjednoczonych. Jej historia z 2011 roku zyskała ogólnokrajowe zainteresowanie, a miejsce wydarzeń — dom w Gary, w stanie Indiana — okrzyknięto „domem demonów”. Opowieść o Ammons i jej trójce dzieci szybko rozprzestrzeniła się w mediach, trafiając nawet do oficjalnych raportów policji, lekarzy i pracowników opieki społecznej.
To, co wyróżnia tę historię, to obecność licznych świadków – nie tylko członków rodziny, ale także osób pełniących funkcje publiczne, którzy relacjonowali zjawiska, jakich byli świadkami. Ich zeznania sprawiły, że latami debatowano, czy rzeczywiście miało miejsce opętanie, czy też był to przypadek zbiorowej histerii.
Jakie wydarzenia miały miejsce w domu Latoyi Ammons?
Historia zaczęła się, gdy Latoya Ammons wraz z matką i trójką dzieci przeniosła się do wynajmowanego domu przy 3860 Carolina Street w Gary, Indiana. Szybko po przeprowadzce zaczęły dziać się tam dziwne rzeczy. Ammons twierdziła, że zauważyła czarne muchy, które masowo pojawiały się w oknach, mimo że był środek zimy. Z czasem wszyscy domownicy zaczęli doświadczać nadprzyrodzonych zjawisk: niewytłumaczalne kroki na schodach, dziwne odgłosy, poruszające się przedmioty i senne koszmary.
Najstraszniejsze były jednak wydarzenia, w których uczestniczyły dzieci. Ammons utrzymywała, że jej dzieci wpadały w trans, komunikowały się z niewidzialnymi istotami, a nawet unosiły się w powietrzu. Jeden z synów miał rzekomo „chodzić tyłem po ścianie” podczas badania lekarskiego — świadkami tej sceny byli lekarze oraz pracownik opieki społecznej.
Jakie były reakcje służb i specjalistów na zgłoszenia Latoyi Ammons?
Niewiarygodne relacje spowodowały zaangażowanie wielu różnych służb. Policja, służba zdrowia, opieka społeczna oraz przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego odwiedzali dom Ammons, próbując określić źródło problemów. Dokumentacja policyjna zawiera zeznania funkcjonariuszy, którzy twierdzili, że widzieli przesuwające się przedmioty oraz dziwne zjawiska świetlne.
Z kolei opieka społeczna wszczęła śledztwo dotyczące potencjalnego zaniedbania dzieci, podejrzewając, że mogą być one ofiarami manipulacji lub nadużyć. Dzieci zostały tymczasowo odebrane Latoyi, a psychiatrzy analizowali ich stan psychiczny. Niektórzy lekarze sugerowali, że dzieci mogą cierpieć na zaburzenia psychiczne czy nawet na efekty wpływu psychicznego matki.
Czy historię potwierdzają źródła kościelne i egzorcyści?
Zainteresowanie sprawą wykazał katolicki ksiądz Michael Maginot z lokalnej parafii. Po przeprowadzeniu wstępnych rozmów i obserwacji uznał, że może rzeczywiście dochodzić do manifestacji demonicznych. Zwrócił się do diecezji z prośbą o pozwolenie na odprawienie egzorcyzmów, które — co warto podkreślić — odbywały się z pełnym poparciem diecezji. Maginot twierdzi, że podczas modlitw doświadczał oporu ze strony niewidzialnych sił, a nawet sam czuł fizyczny dyskomfort. Przeprowadził łącznie trzy rytuały egzorcyzmów na Latoyi, z czego jeden został uznany za główny rytuał w języku łacińskim.
Historia zyskała tak dużą popularność, że Watykan miał być poinformowany o tej sprawie — co, choć nigdy oficjalnie niepotwierdzone, jedynie podsyciło zainteresowanie mediów i opinii publicznej.
Co mówią sceptycy o sprawie Latoyi Ammons?
Nie wszyscy byli przekonani co do nadprzyrodzonego charakteru wydarzeń. Wielu sceptyków, w tym psycholodzy i naukowcy, sugerowało alternatywne wyjaśnienia. Ich zdaniem wydarzenia mogły wynikać z zaburzeń psychicznych, stresu, presji ekonomicznej czy też chęci przyciągnięcia uwagi ze strony matki.
Znane są również głosy, że cała historia mogła być świadomą próbą manipulacji dla zysków medialnych lub psychologiczna forma wspólnej iluzji (tzw. folie à plusieurs – szaleństwo dzielone przez wielu). Niektórzy komentatorzy podejrzewali także, że udział Kościoła i lokalnych służb mógł przyczynić się do rozwoju narracji o opętaniu, nawet jeśli pierwotne objawy miały źródła naturalne.
Dlaczego dom w Gary został ostatecznie zburzony?
W 2014 roku dom przy 3860 Carolina Street został zakupiony przez znanego prowadzącego programy dokumentalne — Zaka Bagansa, twórcę „Ghost Adventures”. Bagans nabył nieruchomość z zamiarem nakręcenia filmu dokumentalnego o tej sprawie, co zaowocowało produkcją „Demon House”. Jednak po zakończeniu nagrań dom został zburzony.
Bagans tłumaczył swoją decyzję tym, że miejsce to ma wyjątkowo ciemną i niebezpieczną energię, która może zagrażać kolejnym mieszkańcom. Zniszczenie domu miało stanowić ochronę przed kolejnymi incydentami oraz zamknąć pewien rozdział tej niezwykłej historii. Niemniej, po rozbiórce krążyły pogłoski, że elementy domostwa zostały zapisane jako dowody lub wykorzystane w dalszych badaniach nad zjawiskami paranormalnymi.
Co stało się z rodziną Latoyi Ammons po wydarzeniach?
Po opuszczeniu domu Latoya Ammons, jej matka oraz dzieci starali się odbudować swoje życie. Rodzina przeprowadziła się do innej lokalizacji, a dzieci zostały jej zwrócone po rozwiązaniu sprawy przez opiekę społeczną. Ammons regularnie odmawiała wywiadów medialnych, rzadko wypowiadając się publicznie w latach po wydarzeniach.
Choć wiele osób nadal traktuje jej historię jako autentyczne świadectwo opętania, inni widzą w niej przykład siły medialnego przekazu i ludzkiej potrzeby wiary w nadprzyrodzone siły. W 2023 roku temat sprawy Ammons był ponownie poruszany w dokumentach i podcastach true crime, co pokazuje, że pamięć o tym incydencie nadal żyje.

Renata Fedorczuk – redaktorka portalu lifestylowego OhMagazine.pl. Z pasją pisze o modzie, urodzie, relacjach i współczesnym stylu życia. Uważna obserwatorka trendów, która potrafi je przekuć w inspirujące treści dla kobiet w każdym wieku. W swoich artykułach łączy lekkość stylu z merytoryczną wiedzą, tworząc teksty, które są zarówno przyjemne w odbiorze, jak i praktyczne. Prywatnie miłośniczka dobrej kawy, miejskich spacerów i minimalistycznego designu.